27 grudnia 2013

Ogłoszenia Parafialne

Hej w ten sposób będą pisane ogłoszenia ,,Ogłoszenia Parafialna" xD.I jak tam święta święta i po świętach można to tak oznajmić no ale za 3 dni sylwester.Macie jakieś plany? Na pewno kto by nie miał.Chciałabym także powiedzieć,że rozdziały zbytnio często nie będą się pojawiać.Rozdział 2 pojawi się na pewno po nowym roku i także zakładka z kalendarzykiem,w jaki dzień tygodnia rozdział będzie dodawany.No to do rozdziału drugiego macie czas na komentowanie i obserwowanie bloga.To pa :)




       Udanego 
      Sylwestra











Fajerwerki,Śnieg,Muzyka
Już szampana każdy łyka
Stary rok się w Nowy zmienia
Przeto szczęścia śle życzenia 
i spotkania One Direction :)
               Życzątka dla moich Directioners ♥♥♥♥♥


24 grudnia 2013

Chapter One

Cześć jestem Hop.Jak już wiecie pewnie z Prologu,że moje dwie najlepsze kumpele to Alex i Katy.Moja historia rozpoczyna się w Londynie.W mieście,które niszczy i łączy związki jak dla mnie.Chodzę do Szkoły dla utalentowanych razem z Alex i Katy.Uczę się tam każdego rodzaju tańca.Nie wiem jak to określić ale po prostu taniec to całe moje życie moja pasja.Ponoć dzięki tańcu można wiele.Po przez taniec można wyrażać drugiej osobie uczucia o ile to rozumie :) Jest nawet taki fajny cytat ,,Pytasz po co tańczę? To jakbyś pytał po co oddycham" tylko nie pamiętam kto napisał.Mam nadzieje,że ci którzy czytają tego bloga a ich pasją jest taniec rozumieją mnie i moje uczucia.Historia jak historia każda ma swój początek ( czyli rozdział 1) no i koniec.Każda w końcu musi się zacząć.Ta historia może wam się wydawać opowiadaniem lub bajką choć to nie to samo.No to co czas zacząć historyjkę o faktach codziennych i o miłości do tańca :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jest środek października wiadomo,że to już zimne dni i oznaki do zimy.Całe szczęście nie ma śniegu nie ma lodu ani ślisko :) Szkoła dla utalentowanych oczywiście jak każda szkoła zaczęła się we wrześniu.Ja miałam takie szczęście,że po darmo tu nie przyleciałam i mnie nawet w połowie października przyjęli.Nie znałam kompletnie nikogo a więc polegałam sama na sobie,a gadać to gadałam z mamą i tatą przez telefon.Dziś mój pierwszy dzień w szkoły więc mam nadzieje,że kogoś poznam i nie będę siedziała sama pod ścianą.W sprawie mieszkanka to wynajęłam sobie kawalerkę.Dojeżdżałam z przesiadkami,a o pieniądze się nie martwiłam bo szkołę miałam zapłaconą z góry a rodzice przysyłali mi miesięcznie 1500 zł.Spokojnie wystarczało mi na wszystko.No nic pierwszy dzień a ja głupia musiałam zaspać.Moja pierwsza lekcja zaczynała się o 8:00 a ja wstałam o 7:30 bo jakimś dziwnym trafem miałam przestawiony budzik.-no pięknie pierwszy dzień a ty idiotko do szkoły się spóźniasz jeszcze cię wyleją-powiedziałam sama do siebie.Wstałam jak najszybciej zaścieliłam tylko rozłożoną kanapę bo nie chciało mi się jej składać.Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie tosty.Potem migusiem pod prysznic.Włosy zostawiłam rozpuszczone bo i tak zakładam czapkę ubrałam się w to.Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy czyli: drugie śniadanie ( tosty),Wodę,ubranie luźne,do baletu i tańca klasycznego.Wzięłam torbę telefon i klucze oraz pieniądze i wyszłam.Wybiegłam na przystanek autobus powinien jechać o 8:05 oczywiście spużniłam się jest 8:10 musiałam się przejść i akurat gdy szłam z 5 minut musiał się rozpadać -dlaczego ja mam takiego pecha-powiedziałam sama do siebie w myślach.W końcu doszłam do szkoły ale byłam cała przemoknięta.Akurat zdążę na drugą lekcje bo teraz jest przerwa.Wszyscy śmiali się ze mnie,że sikam albo jestem ślimakiem bo kapało ze mnie i zostawiałam kałużę.Na korytarzu spotkałam moją wychowawczyni.
-dzień dobry-powiedziałam starając się uśmiechnąć
-co to ma byś o Jezuniu co ty dziewczyno wyrabiasz marsz do przebierani
-no właśnie w tym kłopot,że jestem tu pierwszy dzień
-a to ty jesteś Hop moja nowa uczennica
-tak-od powiedziałam
-proszę korytarzem prosto skręć w lewo i moja sala jest 8 w której zawsze się odbywają twoje lekcje ze mną
-dobrze dziękuje-powiedziałam błagając w myślach żeby znaleźć się już w szatni.
Idąc korytarzem żucił mi się w oczy jakiś blondyn i czwórka innych którzy patrzyli na mnie jak by mnie chcieli zabić.Postanowiłam się nimi nie przejmować i podążyłam korytarzem tak ja powiedziała mi tak nauczycielka yyy.. wychowawczyni.Weszłam do sali ale była pusta.Znajdowały się tam jeszcze dwie pary innych drzwi z jednych dobiegał śmiech.Postanowiłam sprawdzić.Tak całe szczęście to była szatnia.Otworzyłam drzwi i stanęłam w nich.Śmiech ucichnął i wszyscy spojrzeli na mnie.Stałam teraz w drzwiach i kałuży bo dalej ze mnie kspało.-cześć-powiedziałam ale nikt nie od powiedział i wszyscy rzucili do swoich zajęć.Wyciągałam telefon który był trochę mokry aby spojrzeć jaki mam numerek szafki był to 18.Znajdowała się pomiędzy dwoma dziewczynami.
-cześć to ty jesteś hop tak-powiedziała jedna z nich
-tak-od powiedziałam
-ja jestem Alex a to jest Katy w końcu jak masz pomiędzy nami szafkę to musimy się znać nie-powiedziała z uśmiechem
-aa tak-od powiedziałam
-no ale zmokłaś ubieraj się szybko bo za 5 minut zajęcia-powiedziała Katy
-co-krzyknęłam
-no to my idziemy na przerwę chcemy z niej jeszcze skorzystać
-oki pa-powiedziałam
Byłam sama w szatni bo wszyscy wyszli przebrałam się jak najszybciej.Gdy wiązałam buta usłyszałam,że drzwi się otwierają i ujżałam Alex
-Hop musisz uważać na blondyna i czwórkę jego kolegów w ogóle się z nimi nie zadawaj ok-powiedziała
-oki a czemu-spytałam
-bo nie-powiedziała i akurat dzwonek zadzwonił i poszłyśmy na lekcje
Było nas sporo licząc zemną to jakoś 25.Wychowawczyni Ruperta przedstawiła mnie i dała mi plan zajęć.Lekcje obowiązkowe były od pondziałku do piątku natomiast w dni wolne można było sobie przyjść poćwiczyć bez niczyjego nadzoru.W poniedziałki szkoła byłą tylko 6 godziny.Pierwsze dwie taniec klasyczny oczywiście przerwa i następne dwie balet znów przerw lekcja hip-hopu i do domu.Natomiast następne cztery dni wyglądały tak,że we wtorek-taniec klasyczny,środa-balet,czwartek-hip-hop no i w piątek styl mieszany.Nie czułam się zbytnio dobrze w tej szkole myślałam,że będzie inaczej a jak na razie znajduję wsparcie w Alex i Katy,które już pierwszego dnia stały się moimi przyjaciółkami.Mamy wiele tematów do omówienia,w ogóle z nimi jestem inna otwarta do ludzi uśmiechnięta.Na koniec zajęć wracałam sama ale jeszcze wymieniłam się z dziewczynami adresami i numerami żebyśmy mogły do siebie wpaść czy pogadać.Tym razem już opłacało mi się czekać na autobus bo się nie spóźniłam ale doznałam nie miłego spotkania z nimi.Niby wydają się tacy spokojni a tacy nie są.Postanowiłam stanąć trochę dalej tak aby mnie nie zauważyli no ale nic jeden z nich zakapował blondynowi i się stało.Zaczepiali mnie głupio dogadywali.Ja sobie z tego nic nie robiłam założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki po jakiś 5 minutach się skapli,że je mam (dzieci).Blondyn podszedł do mnie wyrwał mi słuchawki dzięki czemu telefon wypadł z kapsy i cały się rozbił.Nie wiedziałam co powiedzieć,Popatrzyłam się w jego błękitne oczy,które śmiały się z tej sytuacji,natomiast w moich było widać gniew i przerażanie,nienawiść i smutek.Co ty pedale robisz-powiedziałam kopiąc części mojego telefonu.On odwrócił się do mnie plecami zaczął podążać w stronę swoich kolegów z kapsy wystawał mu telefon więc podbiegłam do niego i wyrwałam mu go z tylnej kieszeni rzuciłam na jezdnie akurat autobus przyjechał i przejechał mu po nim ja szybko wbiegłam do autobus i drzwi mu się zamknęły.Po drodze weszłam do sklepu z telefonami w końcu musiałam sobie kupić no i kartę.W domu spakowałam się na jutro poszłam wsiąść prysznic coś zjeść i spać.Wiedziałam,że jutro będę miała przesrane.

- - - - - - - - - - - - -  - - - - - - - - - - - - - - - - - -  -  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hej mam nadzieję,że rozdział wam się podobał.Przepraszam także za to,że może być nie ciekawy w końcu najtrudniej zawsze zacząć i zakończyć,a więc rozumiecie mnie.Mam nadzieje,że znajdą się jakieś komentarze no i Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku 2014 :)
                                                                                                                                               PS.Emm

21 grudnia 2013

Elo.

Hej jestem Samm.Oto blog który opowiada,że dzięki tańcu można wszystko.Mam nadzieję,żę wam się spodoba i z chęcią będziecie go odwiedzać komentować i obserwować.Potem dodam witrynę obserwujących.No to co? Czekajcie na prolog,opis bohaterów no i oczywiście pierwszy rozdział który się prędko nie pojawi to pa moje drogie Directioners.

                                                                                                                                                    PS.Emm